EN

27.09.2023, 13:05 Wersja do druku

Bydgoszcz. Taneczne „Szepty i cienie” wkrótce w Operze Nova. Tancerze także na ekranie

Balet Opery Nova „przestawia się” z tańczenia klasyki (trzy spektakle „Snu nocy letniej” w miniony weekend)  na taniec współczesny: 13, 14 i 15 października zaprasza na niezwykły tryptyk taneczny w choreografii Jacka Przybyłowicza „Szepty i cienie”.

fot. Andrzej Makowski/ mat. teatru

Spektakl podobnie jak jego twórca ma już swoją „legendę”: trzy odrębne części, do różnych fragmentów muzyki, urzekają niezwykłym nastrojem. Przybyłowicz, jeden z najwybitniejszych polskich twórców tańca współczesnego, współpracujący z najważniejszymi scenami w Polsce. Zawodowym tancerzem Teatru Wielkiego został w roku 1987,  w wieku dziewiętnastu lat. Zadebiutował jako choreograf w 2001 r. Przełomowe w jego drodze artystycznej było spotkanie z Kibbutz Contemporary Dance: przez siedem lat w Izraelu był członkiem tej kompanii, z którą pracowali między innymi Mats Ek, Jiři Kyliàn i Emanuel Gat i z którą występował na całym świecie.

Dla  kariery tancerza i  późniejszej twórczości  Przybyłowicza znacząca była praca pod kierunkiem  izraelskich choreografów: Ramiego Be’era, Ohada Naharina, Itzika Galilego. Własne układy taneczne zaczął tworzyć w wieku 33 lat. Jedną ze swych najsłynniejszych choreografii , "Barocco" do muzyki Bacha (premiera we Francji w 2004) pokazywał w kilkunastu krajach: spektakl wszędzie przyjmowany był entuzjastycznymi recenzjami.

Wchodzi on także do programu spektaklu, które z Baletem Opery Nova zrealizował w 2021 r. Pozostałe części spektaklu to ułożone do współczesnej muzyki Pawła Szymańskiego i Pawła Mykietyna: Szepty i cienie oraz 3 for 13.  Tancerze wykreowali w nich niezwykłą, intrygującą rzeczywistość.

Balet Opery Nova oglądać będzie można w październiku nie tylko na scenie Opery Nova. Charakterystyczny styl tańca wg Przybyłowicza rozpoznać można  w nowym filmie Kingi Dębskiej, w którym występują bydgoscy tancerze. Nagrania scen z ich udziałem odbywały się wiosną br. na scenie i w salach Teatru Wielkiego - Opery Narodowej.

fot. Andrzej Makowski/mat. teatru

Źródło:

Materiał nadesłany