Na każde przedstawienie dla dzieci wystawiane w Bydgoszczy, brakuje biletów. Popyt napędził podaż - Adria już planuje cykliczne spotkania z teatrem dla dzieci w każdą niedzielę.
Niedziela, kino Adria przy Toruńskiej. Występuje Teatr William-es z Wałbrzycha. Na "Czerwonego Kapturka" przyszły tłumy, głównie mamy, babcie, ojcowie ze swoimi pociechami. Przy kasie teatralny dramat. - Nie ma już biletów? Co ja zrobię? Przecież obiecałam! - denerwuje się kobieta, która przyszła do Adrii z dwojgiem dzieci. - Proszę poczekać, mam jeszcze dwa miejsca. Jeśli rezerwacje nie zostaną odebrane, to wejdzie pani, sprzedam na nie trzy bilety - obiecuje kasjerka. W sali Adrii nadkomplet. - Natalia musi siedzieć na kolanach, bo udało się nam kupić bilet na jedno miejsce. To i tak dobrze, bo mała żyła tym przedstawieniem przez ostatnie tygodnie. Nie mogłam jej zawieść - mówi mama pięciolatki z Osielska. Deficyt miejsc na spektakle dla dzieci to chleb powszedni opiekunów i rodziców. - Nie wystarczy nam jeden tytuł rocznie, proponowany przez Teatr Polski. Ile razy można oglądać "Pchłę Szachrajkę" - tłumaczy Agata, mama sześcioletniego Pawe