Dziś na małej scenie Teatru Polskiego obejrzeć można spektakl "Ludzie mówią..." teatru niebopiekło. Przedstawienie, które jest konsekwencją drogi obranej przez teatr, drogi penetrującej zakamarki ludzkich ułomności. I poszukiwania odpowiedzi na pytanie: skąd zło?
"Ludzie mówią..." to kolejne przedstawienie w dorobku teatru niebopiekło. Spektakl oparty jest na prawdziwej historii, która zdarzyła się w jednym z małych miasteczek na terenie Polski. - To opowieść o "skażonej" miłości i brudnym dotyku. O tęsknocie za uczuciem, o ludzkim poszukiwaniu dobra, które trafia na grunt nieludzkiej manipulacji z wykorzystaniem wiary. Wiary w Boga. I o tym, że ślepa wiara w czystość intencji tego, który o niej naucza, staje się powodem osobistego dramatu bohaterki spektaklu - opowiadają twórcy przedstawienia. - Bohaterki skazanej na ostracyzm miejscowej społeczności, wynikający z ludzkiej małości, ale też strachu przed dotknięciem prawdy - trudnej, bolesnej, niewygodnej, burzącej ustalony i ślepo respektowany porządek życia w wierze. Skąd jest zło Jest też o zdradzie. O sprzeniewierzeniu się wierze. O zatarciu człowieczeństwa, o straszliwym egoizmie tego, który składał śluby, by stać po stronie dobra, po stronie