Twórca najznakomitszej książki o dawnej Bydgoszczy nie doczekał się dotąd upamiętnienia w naszym mieście. "Wyborcza" apeluje: nadajmy imię prof. Zbigniewa Raszewskiego skwerowi przed Teatrem Polskim.
To, że autor książki "Pamiętnik gapia. Bydgoszcz, jaką pamiętam z lat 1930-1945" do tej pory nie został upamiętniony w żaden sposób w naszym mieście, jest niewytłumaczalnym przeoczeniem. Wybitny polski historyk teatru związany przez większość życia z Warszawą, miał jeszcze dwa miasta bliskie jego sercu - Poznań, w którym przyszedł na świat, i Bydgoszcz, gdzie spędził lata swego dzieciństwa i młodości. To właśnie Bydgoszczy poświęcił blisko 500-stronicową książkę, która jest lekturą obowiązkową dla wszystkich miłośników Bydgoszczy. Nie znajdziemy bowiem drugiej pozycji w literaturze opisującej tak szczegółowo bydgoskie miejsca, wydarzenia, obyczaje i ludzi z lat 1930-1945. Raszewski urodził się w Poznaniu w roku 1925, ale bardzo szybko wraz z rodzicami przeniósł się do Bydgoszczy. Jako pięcioletni chłopiec już zapamiętywał i uczył się miasta, które odcisnęło na nim tak silne, pozytywne piętno. Zapis jego wspomnień si�