29 października w Teatrze Polskim odbędzie się prapremiera sztuki Jolanty Janiczak "Żony stanu, dziwki rewolucji a może i uczone białogłowy" w reżyserii Wiktora Rubina.
Théroigne de Méricourt, feministyczna działaczka rewolucji francuskiej, walcząca o prawa kobiet obywatelek, o równość, wolność, solidarność. Jej nazwisko nie pojawia się jednak obok Dantona i Robespiera, nie mam jej w podręcznikach i encyklopediach. Jej działalność i poświęcenie sprawom kobiet zostało nagodzone linczem, którego sprawczyniami były kobiety, o prawa których bezkompromisowo walczyła. Jej poglądy i postulaty były za radykalne również dla liderów Rewolucji Francuskiej. Jej odwaga i zaangażowanie zostały przez historię przykryte diagnozą szaleństwa, fanatyzmu politycznego. Postać Théroigne de Méricourt jest dla twórców spektaklu pretekstem do zastanowienia się nad ideami, metodami, narzędziami, które mogły by obudzić rewolucyjny zryw dzisiaj, teraz, w XXI wieku. Czy radykalizm zwany często fanatyzmem jest skuteczną metodą budzenia uśpionych obywateli? Jak zbudzić w sobie odwagę, entuzjazm i wiarę w możliwość zmiany.