Opera Nova zaprasza na trzy wieczory (1, 2 i 3 lutego) z operą "Rigoletto" - wspaniała muzyka i pytanie, czy uroda czyni dobrym, a brzydota złym?
Dramat Victora Hugo "Król się bawi" stał się podstawą libretta opery "Rigoletto". W dziele Verdiego takie imię (wł. wesołek) nosi błazen. Na zewnątrz to garbaty trefniś, który nienawidzi dworzan, ludzi w ogóle. Jest intrygantem, człowiekiem równie okrutnym jak Książę, któremu służy. Wewnątrz serca jest czułym, opiekuńczym ojcem, wrażliwym mężczyzną, który - poza ukrywaną przed światem córką - nie ma nic. Rigoletto przybiera wiele masek: raz jest kpiarzem, raz troskliwym ojcem, kiedy indziej okrutnym prowokatorem i intrygantem, to znów żałosnym, skrzywdzonym człowiekiem. Jaki jest naprawdę? Budzi odrazę, czy współczucie? To partia, która stwarza śpiewakom okazję do wielkich kreacji wokalnych i aktorskich. Natalia Babińska w reżyserowanych przedstawieniach zawsze stara się poruszyć emocje widza, sprawić, iż historia operowych bohaterów aktualizuje się i nie pozostawia widzów obojętnymi. Scen o niezapomnianej urodzie plastycznej i ł