Radni chcą, by w przyszłym roku miasto zwiększyło dotację na Bydgoski Festiwal Operowy. - To nasz wyróżnik na mapie Polski i Europy - mówił Jan Szopiński (SLD).
Festiwal finansowany jest z pieniędzy Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, bydgoskiego ratusza, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz sponsorów. "Każde miasto szuka wyróżników, rzeczy, które są ważne nie tylko dla niego, ale i dla regionu i kraju, o których mówi się w Europie" - czytamy w apelu przygotowanym przez klub radnych SLD. "Rada miasta apeluje do pana prezydenta o zwiększenie w projekcie budżetu przygotowywanego na 2018 r. do kwoty 450 tys. zł współfinansowania Festiwalu dumnie mieniącego się nazwą "bydgoski". Przez przeszło 20 lat dotacja miejska dla Festiwalu pozostała na niezmienionym poziomie 250 tys. zł, zaś sam koszt wystawienia premiery to kwota 700 tys. zł". - My jako bydgoszczanie nie potrzebujemy drżeć, ile lat robimy ten festiwal i ile będziemy robić. Dotacja miejska jest 10 razy mniejsza, niż na Camerimage. Festiwal Operowy jest wielkim wyróżnikiem naszego miasta na mapie Polski i Europy - tłumaczył na sesji rady mi