Żądza pieniądza kontra zmierzch kapitalizmu, a do tego frywolna i niepoważna muzyka - taka będzie najnowsza premiera Teatru Polskiego. "Operę za trzy grosze" zobaczymy już dziś (24.09)
Rok 1928. Wielki kryzys tuż-tuż. Właśnie wtedy Bertolt Brecht, pogromca kapitalizmu, pisze "Operę za trzy grosze" - dzieło, które napiętnuje znienawidzony przez niego system. Opowiada w nim historię córki biznesmena Polly (w tej roli zobaczymy Magdalenę Łaskę), która wbrew woli ojca wychodzi za mąż za przestępcę Mackie Majchra (Mateusz Łasowski). On musi uciekać, a ona - przejąć jego interesy. 80 lat później musical nie traci niemal nic na aktualności. - Na światowych giełdach co chwila wybucha panika. Kapitalizm rozsypuje się na naszych oczach - argumentuje reżyser Paweł Łysak. W tekście Brechta nie zmienił ani słowa - nie było takiej potrzeby. - Ale dla mnie, reżysera przyzwyczajonego do pewnej dowolności w teatrze, było to też pewne wyzwanie. Z jednej strony sztuka trzyma w karbach, z drugiej daje poczucie obcowania z geniuszem - tłumaczył. Z kultowymi już bohaterami musicalu zmierzyć musieli się też bydgoscy aktorzy. - Chcę odrzeć M