Po 15 latach sfatygowana welurowa kurtyna opuściła scenę Opery Nova. Nową, utkaną na specjalne zamówienie we Francji, zobaczymy na premierze "Madame Butterfly". Kosztowała ponad 160 tys. zł.
Opera wysoko postawiła poprzeczkę. - Nasze wymagania dotyczyły nie tylko istotnych walorów technicznych, ale także estetyki - zaznacza Ewa Chałat, specjalistka ds. marketingu Opery Nova. - Do ogłoszonego przez nas przetargu stanęła tylko jedna, ale dobrze znana ze swoich produktów firma francuska - dodaje. Teviloj Establissements istnieje od 1900 r. Produkuje wyposażenie scen, wykonuje prace związane z dekorowaniem, projektowaniem i pracami tapicerskimi. Realizuje zamówienia m.in. dla Theatre National de Bretagne w Rennes, Cite de la Musique w Strasburgu, Musee des Arts Decoratifs w Paryżu, czy Grand Theatre w Bordeaux. - To jedna z najbardziej znaczących w tej branży firm - podkreśla Chałat. - Wykorzystuje najnowsze technologie. Nasz zakup musiał spełniać przede wszystkim warunki bezpieczeństwa. Produkt był poddawany próbom przy użyciu palnika - jest bardzo trudno zapalny - przekonuje. Bydgoska kurtyna odsłaniana jest w pionie. Ma 10,2 m wysokości i 21 m