Jutro przed Teatrem Polskim narodowcy i kibole będą protestować przeciw uchodźcom. W tym samym czasie teatr będzie gościł 350 osób ze świata, w tym z krajów islamskich. Współorganizatorem konferencji jest MSZ.

- Nie mieliśmy podstaw, żeby się nie zgodzić na manifestację - mówi prezydent Rafał Bruski. Choć nie ukrywa, że nie jest tą sytuacją zachwycony. - Prawo do manifestowania poglądów ma każdy, tylko szkoda, że przeciwnicy uchodźców wybrali akurat taki termin i miejsce. Formalnie manifestację zgłosiła w urzędzie osoba prywatna. Z dokumentów wynika, że przy zbiegu ulic 20 stycznia i Alei Mickiewicza ma się zebrać do 400 osób, będą manifestować sprzeciw "wobec imigracyjnej polityki Unii Europejskiej". Po zbiórce o godz. 16 przejdą na Stary Rynek i tam ok. godz. 18 "zgromadzenie zostanie rozwiązane". Zdziwienia nie kryją przedstawiciele Teatru Polskiego. Instytucja ma jasne stanowisko w sprawie uchodźców, można się z nim zapoznać na stronie internetowej TPB: "Sprzeciwiamy się wszelkim formom dyskryminacji i wykluczenia ze względu na rasę, wyznawaną religię, przynależność etniczną, płeć czy klasę społeczną. Nie zgadzamy się na język n