Jeszcze w połowie ubiegłego roku prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski nękał podległe miastu instytucje kultury drobiazgowymi kontrolami. Teraz wyciąga rękę do twórców, zapraszając do współrządzenia - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
Zapowiedzią zmian w polityce kulturalnej miasta jest likwidacja wydziału kultury, na miejscu którego ma powstać Biuro Kultury Bydgoskiej. Ma ono ściśle współpracować z Obywatelską Radą Kultury, którą tworzą artyści, naukowcy, szefowie instytucji i przedstawiciele organizacji pozarządowych. Bydgoszcz była pierwszym miastem, którego władze podpisały ze środowiskami kultury umowę, dotyczącą wspólnego zarządzania kulturą. Stało się to na początku grudnia. Wzorem był ogólnopolski Pakt dla Kultury, który z Obywatelami Kultury podpisał w imieniu rządu premier Donald Tusk. Strona rządowa zobowiązała się m.in. do zwiększenia nakładów na kulturę co najmniej do 1 procenta z budżetu państwa i uchwalenia strategii rozwoju kapitału społecznego, opartej na kulturze. Bydgoska umowa przewiduje również stały wzrost miejskich wydatków na kulturę co roku o 1 mln zł (cały budżet miasta to 1,5 mld zł, z czego ok. 3 procent to wydatki na kulturę), a