- Budowa kolejnego teatru publicznego w Bydgoszczy to błąd. Kiedy był jeszcze czas, trzeba było oddać budynek w prywatne ręce - przekonują przedstawiciele partii KORWiN. Ratusz natomiast czeka na opinie mieszkańców. Ankietę w tej sprawie można wypełnić do końca miesiąca.
Działacze partii KORWiN przekonują, że gdyby nie wieloletnie zaniedbania i brak koncepcji urzędników, wpisany na listę bydgoskich zabytków Teatr Kameralny przy ul. Grodzkiej w centrum miasta nie uległby takiemu zniszczeniu. Jeszcze kilkanaście lat temu można było go zagospodarować dużo taniej i bardzie praktycznie, np. oddając w prywatne ręce. - Budynek przez lata ulegał degradacji. To wynik braku skutecznego działania i niefrasobliwości władz samorządu. Teraz lata zaniedbań próbuje się naprawić za publiczne pieniądze. A czy Bydgoszczy w ogóle potrzebna jest kolejna publiczna scena teatralna? - mówi Seweryn Stadnicki. Inni przedstawiciele tego ugrupowania też są przekonani, że to zbyteczny wydatek, w obliczu planowanych w najbliższym latach inwestycji w obiekty kultury w Bydgoszczy, w tym modernizację i przebudowę Filharmonii Pomorskiej czy Teatru Polskiego. Planowana jest również budowa nowej siedziby Akademii Muzycznej. - Na tym tle budowa