Wielka debata o kulturze, rozmowy i spotkania ze sztuką na żywo - stworzymy dokument wyjątkowy i cenny, bo oparty na dialogu. Takiego jeszcze Bydgoszcz nie miała - zapowiadają organizatorzy Bydgoskiego Kongresu Kultury, który odbędzie się pod koniec września.
Wielka kulturalna debata, która już niedługo rozpocznie się w Bydgoszczy, to pokłosie walki o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2010. Nie udało się jej wygrać, ale - co wielu wydawało się niemożliwe - kultura w naszym mieście pokazała swoją siłę. - Ujawniła się drzemiąca w artystycznym środowisku energia i potencjał. Szkoda byłoby to zmarnować - mówił Paweł Łysak, szef Teatru Polskiego. Właśnie dlatego przedstawiciele środowisk twórczych w mieście spotkają się na Bydgoskim Kongresie Kultury. Już w środę rozgorzeją spory, gorące dyskusje i wspólne poszukiwanie rozwiązań, które z kultury mają uczynić punkt wyjścia dla rozwoju całego miasta. - Przedyskutujemy pięć kluczowych zagadnień, m.in. tożsamości, kreatywności czy rewitalizacji. Efektem ma być lista postulatów i rekomendacji na przyszłość - tłumaczy Łysak, który przewodniczy Kongresowi. Bydgoski Kongres Kultury to nie tylko wielka debata, ale także spotkanie ze sztuk�