Moskiewskie przedstawienie "Kniazia Igora" było ostatnim akcentem zakończonego wczoraj Bydgoskiego Festiwalu Operowego.
I znów udało się dyr. Maciejowi Figasowi zachwycić melomanów (rewelacyjny "Eugeniusz Oniegin"), trochę rozdrażnić ("Wonderful town"), dać posmakować nowości ("Madame Curie"), pokazać cudowność baletu współczesnego ("Święto wiosny"), ale i zakosztować klasyki (arie barokowe w ognistym wykonaniu Simone Kermes). Dobrze, że już za rok XX edycja BFO.