- "Burza" to sztuka o sprawcach i o ofiarach, o poczuciu krzywdy i chęci zemsty - zapowiada spektakl jego reżyserka Maja Kleczewska.
W jednym ze swych ostatnich dramatów Szekspir przedstawia losy Prospera - księcia Mediolanu, którego brat, Antonio, pozbawia tronu. Prospero i jego córka zostają wyprawieni w morze. Trafiają na wyspę, na której spędzają 12 lat. Prospero za sprawą ducha, Ariela, ma umiejętności magiczne. Gdy w pobliżu wyspy przepływa statek z Antoniem na pokładzie, Prospero wywołuje burzę. Okręt tonie, a rozbitkowie trafiają na wyspę. Dochodzi do konfrontacji między braćmi. "Burzę" przez lata wystawiano jako komedię. Jak widzi tę historię Maja Kleczewska? - W "Burzy" najważniejszy jest moment pojednania, rozliczenia się z przeszłością. Prospero oddaje swoim katom tyle samo, ile od nich otrzymał, ale mówi: dość, czas na pojednanie. Inaczej niż zazwyczaj, bo w dramatach Szekspira zwykle zemstą jest morderstwo - mówi reżyserka. Spektakl nie jest wierną adaptacją tekstu, wzbogacono go również o improwizacje. Wykorzystano motywy snów, których opisy przesyłali