Wiceprezydent Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz razem z innymi samorządowcami wzięła udział w zorganizowanej przez "Wyborczą" debacie z cyklu Studio Supermiasta na temat odbudowywania kultury po pandemii koronawirusa.
fot. mat. prasowe
Po wybuchu pandemii koronawirusa organizacja imprez kulturalnych stanęła pod znakiem zapytania - część została odwołana, inne przeniesiono do internetu. To ogromna strata dla wielu samorządów, które - zwłaszcza z wiosennych i letnich wydarzeń - uczyniły magnes dla turystów. A turyści to przecież pieniądze - i dla miasta, i dla lokalnych przedsiębiorców.
Czy i jak miasta poradziły sobie z tymi problemami? Jakie straty poniosły kultura i turystka festiwalowa z powodu koronawirusa? Czym zastąpić masowe imprezy?
Podczas kolejnej debaty w ramach cyklu Studio Supermiasta, prowadzonej przez zastępcę redaktora naczelnego "Wyborczej" Mikołaja Chrzana, na ten temat rozmawiali: Iwona Waszkiewicz (wiceprezydent Bydgoszczy), Wojciech Szczurek (prezydent Gdyni), Bogdan Wenta (prezydent Kielc), Arkadiusz Wiśniewski (prezydent Opola), Jacek Wójcicki (prezydent Gorzowa Wielkopolskiego).
- Wszyscy mieli nadzieję, że potrwa to krócej i nie wróci z taką siłą jesienią. Pewne decyzje podjęliśmy od razu - zrezygnowaliśmy z cyklu letnich koncertów w amfiteatrze nad Brdą, bo wiedzieliśmy, że ciężko będzie nam to zorganizować przy panujących obostrzeniach. To samo dotyczyło festiwalu Drums Fusion. Odwołany został też m.in. Bydgoski Festiwal Operowy - mówiła Waszkiewicz. I dodała, że w naszym mieście nie odwołano, tylko zmieniono konkurs dla organizacji zajmujących się kulturą po to, by imprezy mogły się odbyć w formie spotkań wirtualnych.
Samorządowcy byli pytani m.in. o to, jak bardzo pandemia wpłynęła na sektor kultury. - Zderzyliśmy się z dużymi wyzwaniami z powodu pandemii, ponieważ musieliśmy odwoływać wiele ważnych imprez i wprowadzać radykalne obostrzenia. Instytucje kultury bardzo szybko jednak przeszły na wirtualną platformę spotkań z mieszkańcami. To było niezwykle ciekawe i ważne doświadczenie - opowiadał Szczurek.
- Instytucje kultury miały trudny czas, na szczęście znajdują się pod skrzydłami samorządowymi i otrzymywały potrzebne wsparcie, by móc utrzymać się na powierzchni - mówił Wiśniewski i wspominał Festiwal Polskiej Piosenki: - Udało nam się zorganizować go przed kolejną falą pandemii. To było wielkie wydarzenie artystyczne.
Wiceprezydent Waszkiewicz wspominała też, że mimo pandemii nie oszczędzano na kulturze i kontynuowano wszystkie inwestycje. To m.in. budowa Młynów Rothera, Teatru Kameralnego czy mający się wkrótce rozpocząć remont Teatru Polskiego.
Bydgoszcz powoli przygotowuje się do powrotu do normalności. W tym roku nie uda się jeszcze organizacja Steru na Bydgoszcz, ale koncerty w ramach Rzeki Muzyki czy zawody sportowe na Brdzie Woda Bydgoska są już bardziej prawdopodobne.