Aktorzy Teatru Lalek Buratino w czwartek (11.10) pokażą adaptację "Brzydkiego kaczątka" H. Ch. Andersena.
Na zwykłym wiejskim podwórku na świat przychodzi dziwny, niepodobny do wszystkich ptak. Za swoją odmienność młode pisklę od początku musi płacić wysoką cenę. Mimo że baśń Andersena powstała blisko 170 lat temu, dziś jest tak samo aktualna. - Jestem przekonany, że tę opowieść nadal trzeba pokazywać na scenie. Przełożona na język teatru potrafi zaczarować małych widzów i wskazuje im ważne w życiu wartości - mówi Czesław Sieńko, dyrektor Teatru Buratino i reżyser przedstawienia. Zdecydował się na tradycyjną, nieuwspółcześnioną inscenizację "Brzydkiego kaczątka". - Dzięki temu dzieci poznają część tej rzeczywistości, której już nie ma - uzasadnia. I tak na scenie zobaczymy dawną izbę kuchenną ze starym piecem i wielkim moździerzem, a także dawne stroje, w których wystąpią aktorzy. Najważniejsi jednak będą bohaterowie tej historii. - To żyworękie lalki, animowane na człowieku, dlatego w tym spektaklu nie będzie żadny