W sobotę w Teatrze Polskim pierwsza premiera tego sezonu - "Beksińscy" w reż. Michała Siegoczyńskiego., spektakl inspirowany książką Magdaleny Grzebałkowskiej. - Zależało mi, by zachować prawdę emocjonalną, ale nie trzymać się prawdy następujących po sobie wydarzeń, a przez to pokazać ulotność życia - mówi reżyser.
Książka Magdaleny Grzebałkowskiej "Beksińscy. Portret podwójny" stanowi inspirację dla pierwszego spektaklu, jaki zobaczymy w tym sezonie na bydgoskiej scenie. Jednak Michał Siegoczyński, autor scenariusza i reżyser podchodzi do historii rodziny Beksińskich - Zdzisława, Tomasza i Zofii - w daleki od książkowej chronologii sposób. - Świat jest tu zdekonstruowany - mówi reżyser, który przez trzydzieści lat mieszkał w tym samym bloku, co Beksińscy - dwie klatki dalej. - To trochę tak, jakbyśmy patrzyli na ich puste mieszkanie i przywoływali do niego duchy. Zależało mi, by zachować prawdę emocjonalną, ale nie trzymać się prawdy następujących po sobie wydarzeń, a przez to pokazać ulotność życia. Nie chciałem ukazać realistycznej sytuacji, a posłużyć się umownością, bo teatr jest doskonałą do tego przestrzenią. Stąd na przykład młody Tomasz Taranta, którego na bydgoskiej scenie zobaczymy po raz pierwszy, a który wciela się w rolę Zdzi