Kultura - wyciągnęli po nią ręce artyści, animatorzy, instytucje i politycy. Debata "Kultura w czyje ręce?" w Teatrze Polskim zgromadziła wczoraj tłumy dyskutantów.
Blisko dwugodzinne spotkanie zorganizowało Forum Kultury Bydgoskiej - grupa, której nie zniechęciła porażka miasta w wyścigu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. - Chcemy sprawić, by kultura stała się kołem zamachowym w rozwoju miasta - podkreślał Paweł Łysak [na zdjęciu], dyrektor bydgoskiej sceny. Podczas spotkania, które rozpoczęło się uczczeniem chwilą ciszy zmarłego dziś Andrzeja Przybielskiego, wywiązała się gorąca dyskusja. - Administrujący kulturą nie powinni decydować o programach artystycznych - postulowała Olga Marcinkiewicz, specjalistka ds. funduszy unijnych. - Przedstawiciele lokalnego środowiska artystycznego powinni mieć możliwość wypowiadania się na temat sprowadzania do miasta tak dużych imprez jak choćby Plus Camerimage - dodała. - Administrator musi mieć wpływ na wydatkowanie pieniędzy - odparł Michał Woźniak, dyrektor Muzeum Okręgowego. - Musi zmienić się sposób finansowania. Budżet nie powinien być planowa