- Alkoholizm jest problemem żywym, czymś, co nas dotyczy, ale tak naprawdę można też pójść nieco dalej w rozumieniu tego tekstu. Wszyscy jesteśmy uwikłani w jakieś uzależnienie - mniejsze, większe, uświadomione, bądź też nie. Jest w tym zawarty zatem jeszcze jeden problem - tego, na ile jesteśmy niezależni, co "rządzi" naszym życiem - z Ingą Iwasiów, autorką tekstu do monodramu "Smaki i dotyki" oraz z aktorką Krystyną Maksymowicz rozmawia Kamila Paradowska na blogu Teatru Współczesnego w Szczecinie.
Kamila Paradowska: Ingo, dzięki "Smakom i dotykom" zadebiutowałaś, jako autorka tekstu dla teatru. Jakie to uczucie? Inga Iwasiów: Odczuwanie tekstu, który jest znajomy, a zarazem robi się kompletnie inny, było pierwszym takim doświadczeniem w moim życiu. To zupełnie inny rodzaj emocji, niż wówczas, kiedy na przykład publikuje się książkę, ma spotkania autorskie. Tutaj już nic ode mnie nie zależy, wszystko się toczy obok, a jednocześnie wciąż jest jakoś moje... K.P.: Czujesz się za to odpowiedzialna... I.I.: Nie, to już nie jest w moich rękach, ale to, jak ludzie reagują jest bardzo ważne, bo może oznaczać akceptację lub brak akceptacji, nie tylko dla pracy teatralnej, ale też dla tego, co jest wpisane w tekst. Teraz czuję się... spełniona, o, to dobre słowo. K.P.: A dla Ciebie Krystyno, ten monodram jest to chyba także spełnieniem artystycznego marzenia, bo całe przedsięwzięcie jest Twoim pomysłem. Wybrałaś tekst, ale wybrała