"Rosemary" Magdy Fertacz w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Sabina Zygmanowska, członkini komisji 26. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współćzesnej.
Po ostatnich doniesieniach ze świata, wydaje się, że jednym z najbardziej palących i bolesnych tematów XXI wieku jest molestowanie seksualne, na którego problem zwróciła zorganizowana akcja #MeToo. Zamieszani w nią byli najbardziej wpływowi mężczyźni z branży filmowej, ale pojedynczy głos uruchomił miliony publicznych wyznań swoich krzywd. Masowy ruch zapoczątkowany w 2017 roku, uświadomił jak wielka jest skala przemocy seksualnej wobec kobiet na całym świecie. Ruch wymierzony już nie tylko w imiennego sprawcę, ale w cały patriarchalny system opresji, wobec którego już nikt nie mógł przejść obojętnie. Spektakl Rosemary Wojciecha Farugi na podstawie tekstu Magdy Fertacz odwołuje się do tego ruchu na kilku różnych poziomach. Czy skutecznie? Twórcy postawili przed sobą zadanie wejścia w dialog z filmem Romana Polańskiego Dziecko Rosemary, który powstał na kanwie powieści Iry Levina. Jak wiadomo, sam reżyser był oskarżany o molestowanie, o cz