EN

19.11.2005 Wersja do druku

Busko Zdrój. Hotel pod Aniołem na dworcu PKP

Występowali już w szkolnej hali warsztatowej w Chmielniku, w magazynach Społem w Sandomierzu, w stadninie koni w Michałowie, a nawet kieleckiej świątyni ekumenicznej.

Mowa o Grzegorzu Artmanie i Joannie Kasperek, którzy ze swoim cyklem "Drogi i bezdroża teatru - Hotel pod Aniołem" [na zdjęciu] pojawią się dzisiaj [19 listopada] na starym dworcu PKP w Busku Zdroju. Skąd pomysł na granie spektaklu na starym dworcu PKP? GRZEGORZ ARTMAN: O naszych teatralnych wędrówkach chyba zrobiło się głośno, bo dostaliśmy propozycję od pani wiceburmistrz Buska, żeby pokazać "Hotel pod Aniołem" właśnie u nich. Padła propozycja starego dworca PKP. który znajduje się na peryferiach miasta. A właściwie klubu Lokomotywa, który obecnie tam działa. Tak więc będzie to podwójnie ciekawe doświadczenie - zrobić teatr w knajpie, która znajduje się w budynku w szczerym polu. Wasza przygoda z wędrownym teatrem rozpoczęła się wiosną tego roku. Warto było? - Planowaliśmy, że potrwa rok. Teraz, praktycznie na półmetku, wiemy już, że idea się sprawdziła. Zgromadziliśmy mnóstwo materiału filmowego i fotograficznego. Za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sztuka na peryferiach

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kielce nr 269

Data:

19.11.2005