EN

29.05.1965 Wersja do druku

Burza wiosenna (fragm.)

PRZYCHODZI taki czas, gdy wszystkie teatry naraz przystępują do zabezpieczenia to­bie repertuaru na lato. z ewentualną nawet nadzieją, że jeśli sztuki "chwycą", będą ratowały frekwencję jeszcze po feriach, wa­runkując tym solidność przygotowań do repertuaru jesiennego. Bo im większy spokój o widownię, tym gruntowniej można się poświęcać próbom nowych sztuk. Co przezor­niejsi kierownicy scen budują więc swój przedwakacyjny repertuar pod kątem szansy na popularność. Dla sprawozdawcy stanowi to ha­mulec przy ocenie. Jeśli zna prawa maszyny teatralnej, nie może poprze­stać na ocenie jakości absolutnej (oczywiście w jego mniemaniu, czy­li subiektywnym), ale musi uwzględ­nić ów czynnik szansy na powodze­nie, jakie mają te sztuki, które przynosi repertuarowa wiosenna bu­rza. Oczywiście pod warunkiem,że demagogia sceniczna, czyli schlebia­nie publiczności nie przekroczy gra­nic dobrego smaku aż w takim stop­niu, żeby to miało trwale o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski nr 125

Autor:

Jerzy Zagórski

Data:

29.05.1965

Realizacje repertuarowe