Nadzwyczaj to precyzyjna i odważna kompilacja najbardziej chyba uniwersalnego dramatu Szekspira z naszym narodowym panoptikum la Wyspiański - o "Burzy" w reż. Arkadiusza Tworusa w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu pisze Błażej Baraniak z Nowej Siły Krytycznej.
Aktorzy poznańskiego Teatru Ósmego Dnia "rozbili bank" swym najnowszym spektaklem "Teczki". Zaglądanie do własnej młodości, twórczych poruszeń a przede wszystkim nauki alfabetu wolności za pomocą raportów, donosów, analiz, planów operacyjnych ubeków, okazało się nie tylko nadzwyczajnym materiałem do skonfrontowania innego świata ze światem sztuki i prawdy, ale pokazało, że cała ta ohydna i mordercza machina władzy policji politycznej wobec artysty może być albo mordercza, albo śmieszna i żałosna, jednak nieodmiennie - głupia, tępawa, bezradna. Tym bardziej najnowsza premiera wałbrzyskiego teatru - "teczkowa" "Burza" Szekspira, zmiksowana ze sporymi fragmentami "Wesela" Wyspiańskiego, wyreżyserowana przez młodego reżysera, który o działaniach totalitaryzmu la PRL może posiąść wiedzę tylko z drugiej ręki - i porusza, i zaskakuje. Arkadiusz Tworus nie wziął po prostu najtrudniejszego i jednocześnie najbardziej uniwersalnego dramatu Szekspi