"Jesteśmy materią, z której sny się wyrabia" mówi wprost do publiczności Prospero wyrażając jasno sens swego istnienia w spektaklu Krzysztofa Zaleskiego: jest to bowiem przedstawienie i o magii teatru, w którym Prospero jest wielkim Holoubkiem, sprawującym władze nie tyle nad żywiołami, co nad materią teatru właśnie. Nie ma tutaj rozważań nad statusem bytu Ariela i Kalibana, niema skomplikowanych filozoficznych konstrukcji. Krzysztof Zaleski przygotował baśń, która czaruje wszystkie zmysły: wzrok - dzięki pięknej scenografii Wiesława Olki i kostiumom Ireny Biegańskiej, słuch - dzięki kompozycjom Jerzego Satanowskiego i w końcu - węch, nęcony zapachem orientalnych kadzidełek. Premierowy wieczór zamącony został awarią komputera, który zniszczył całkowicie kompozycję świetlną spektaklu. Bezduszność maszyny nie odcisnęła się wszak na aktorach, z których największe wrażenie zrobił Janusz Michałowski. Jego Kaliban to bezbronny w swej naiwn
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec Teatralny nr 22