Niewątpliwie najciekawsze w Teatrze TV są m. in. przedstawienia stanowiące kolejną próbę pokazania znanego dzieła przez reżysera, który inscenizował je już na scenie. Przedsięwzięć takich mieliśmy ostatnio sporo. Wystarczy choćby wymienić Don Juana Moliera, do którego powraca stale Bohdan Korzeniewski czy Biedermanna i podpalaczy Frischa, którego treści bliskie są widać Erwinowi Axerowi, skoro wrócił do nich w telewizji. Takie telewizyjne "powtórzenia" spektakli już zrealizowanych na scenie są jednak niezwykle niebezpieczne. Nie można bowiem zapominać, że tv rządzi się innymi prawami niż teatr, co grozi - jeżeli przeniesienie uczynione jest mechanicznie - wypaczeniem myśli inscenizatora. Sześć lat temu w Nowej Hucie Krystyna Skuszanka, inspirowana nowatorskim odczytaniem Burzy przez Jana Kotta, podjęła próbę wydobycia z Szekspirowskiej baśni o zwycięstwie człowieka nad siłami przyrody, współczesnych treści społecznych i politycznych. Po
Tytuł oryginalny
Burza
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 1