EN

9.01.2009 Wersja do druku

Bunt w klasztorze

- Zdecydowałem się wyreżyserować "Siostry przytulanki". Zrobiłem to nie po to, by atakować kościół, ale żeby go bronić. Może on zachować autorytet tylko jeśli będzie otwarcie mówić o swoich problemach, jeśli my wszyscy będziemy umieli podjąć dialog i zmierzyć się ze złem, które jest wszędzie, także w Kościele - mówi reżyser GIOVANNY CASTELLANOS przed premierą w Teatrze Na Woli w Warszawie.

Zaprasza Giovanny Castellanos - reżyser: - Gdy po raz pierwszy przeczytałem "Siostry przytulanki", odrzuciłem ten tekst. Przestraszyłem się mocnego przekazu. Sztuka nie dawała mi jednak spokoju i postanowiłem skonfrontować przedstawione w niej fikcyjne wydarzenia z rzeczywistością. Stworzyłem swoją prywatną dokumentację skandali wokół kościoła, a wśród nich także spraw związanych z homoseksualizmem, molestowaniem i pedofilią. Były to głównie materiały spoza Polski, bo tutaj wciąż niechętnie się o tym mówi. To, czego się dowiedziałem sprawiło, że zdecydowałem się wyreżyserować "Siostry przytulanki". Zrobiłem to nie po to, by atakować kościół, ale żeby go bronić. Może on zachować autorytet tylko jeśli będzie otwarcie mówić o swoich problemach, jeśli my wszyscy będziemy umieli podjąć dialog i zmierzyć się ze złem, które jest wszędzie, także w Kościele. Teatr na Woli rozpoczyna rok premierą "Sióstr Przytulanek" Marka Modz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bunt w klasztorze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 7 - Co Jest Grane

Autor:

Zofia Zaleska

Data:

09.01.2009

Realizacje repertuarowe