No to zawrzało. Teatralny światek uwielbia, kiedy coś się dzieje, zatem odczuwa przemożną potrzebę konsekrowania nowych gwiazd - pisze Jacek Wakar w portalu kulturaliberalna.pl.
Był Jan Klata, był Michał Zadara, od dwóch sezonów niepodzielnie, a jednak miłosiernie, choć z pazurem rządzą nami Monika Strzępka i Paweł Demirski. Ale nawet oni, czujni i zawsze gotowi do ataku w jedynie słusznej sprawie, od soboty nie mogą czuć się pewnie. Oto pojawił się ktoś, kto ma wszelkie predyspozycje, by zastąpić ich na fotelu twórców najbardziej i jak najsłuszniej oburzonych, stać się sumieniem polskiego teatru, co tam - narodu! Nazywa się Kmiecik. Michał Kmiecik. Pierwszy wyreżyserowany przez niego spektakl od razu uczynił z niego kandydata na gwiazdę i natchnął co poniektórych do snucia śmiałych planów. Rzecz nazywa się "Kto zabił Alonę Iwanowną" - grana jest na małej scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego i odwołuje się do "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego. Co nie przeszkadza oczywiście, by - jak na niepokornego twórcę przystało - powiedzieć, że Dostojewski to rusek, nikt nigdy go nie czytał i w sumie czytać g