IV Studencki Ogólnopolski Festiwal Teatralny Kontestacje ocenia Sylwia Hejno w Polsce - Kurierze Lubelskim.
W dobie pluralizmu buntować się wolno, ale rodzi się pytanie - wobec czego? Po zakończonym w niedzielę studenckim festiwalu teatralnym "Kontestacje" nasuwa się wniosek, że tradycyjny bunt jest już passe. Nie jest to zarzut. Badający co piszczy w teatrze amatorskim czy niezależnym festiwal wybadał jedno - że bardziej piszczy niż krzyczy, a epoka wielkich, pokoleniowych idei za nami. Pojawiło się sporo takich rozwiązań, jak zastosowanie mediów, nietypowe rozplanowanie sceny, muzyka grana na żywo, a także pełnoprawni aktorzy dziecięcy. Pomysł na spektakle był różny: od grzecznego obłaskawiania klasyki, po postmodernistyczne zagmatwanie. Kilka festiwalowych propozycji było z tego drugiego powodu co najmniej intrygujących. Należy do nich "Jarzenie" Teatru Palmera Eldritcha, spektakl dwuznaczny, trudny w odbiorze i nic sobie z tego nierobiący. A także równie absurdalny jak współczesność, którą pokazuje. Jej obywatele to armia tzw. białych kołn