"Hedda Gabler" w reż. Szymona Kaczmarka w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.
Pomysł castingu do roli Heddy Gabler dawał nadzieję na wyłonienie elektryzującej odtwórczyni głównej roli. Młody reżyser miał nadać dramatowi współczesny rys. Eksperyment nie do końca się powiódł. Jan Nowara, dyrektor Teatru im. Siemaszkowej w Rzeszowie, na pierwszą premierę sezonu wybrał "Heddę Gabler" Henrika Ibsena. Cały ten sezon poświęcony został patronce teatru, Wandzie Siemaszkowej, która z wielkim powodzeniem wykreowała postać Heddy Gabler w 1900 r. - Ściągnijmy wielkie dzieło z półki i sprawdźmy, czy jest wielkie - zaproponował dyrektor Nowara, powierzając sztukę Henrika Ibsena młodemu reżyserowi, Szymonowi Kaczmarkowi. Główną rolę w castingu wygrała 26-letnia Magdalena Woleńska, debiutantka na teatralnej scenie, absolwentka krakowskiej PWST. Scena to wielki pusty salon i łazienka. Zajmująca pierwsze rzędy widowni scena powiększa przestrzeń. W salonie nie ma życia, z pustych ścian, nierozpakowanych mebli pustka aż