Przejrzysty przekład Bohdana Korzeniewskiego, olśniewająca scenografia Adama Kiliana, znakomite role główne Piotra Adamczyka i Krzysztofa Kołbasiuka oraz błyskotliwa reżyseria Jarosława Kiliana złożyły się na pełny sukces najnowszej premiery "Don Juana" Moliera w warszawskim Teatrze Polskim. To wyjątkowo czytelna i rzadka, jak na dzisiejsze czasy, inscenizacja. Bez najmniejszych udziwnień i nadinterpretacji. Don Juan jest w niej przystojnym, prawdziwie młodym arystokratą. Nieprzeparta witalność każe mu łamać wszelkie tabu na drodze życia, obojętnie: od Boga pochodzące czy od ludzi. Piotr Adamczyk, ze swą ujmującą powierzchownością, bardziej ucieleśniał zbuntowanego anioła, niż zepsutego powodzeniem, cynicznego rozpustnika - jakich na ogół proponują nam rozmaici reżyserzy. Oczywiście, Don Juan Adamczyka był w swych działaniach osobnikiem bezwzględnym, ojcem duchowym późniejszych ruchów libertyńskich i anarchicznych, jednak w czynieniu zła
Tytuł oryginalny
Bunt anioła
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 62