Bodajże Andrzej Wajda powiedział kiedyś, że powieść Michała Bułhakowa "Mistrz i Małgorzata" jest na tyle złożona, wielowątkowa i głęboka, iż materiał w niej zawarty nadaje się do przeniesienia na ekran w postaci nie jednego a czterech filmów. Sam Wajda wybrał do swojego głośnego filmu "Piłat i inni" wątek biblijny. Cyrkowy - jeśli mnie pamięć nie myli - rezerwował dla Felliniego, a wątek obyczajowy, odnoszący się do scenerii Moskwy lat dwudziestych, miałby wedle jego pomysłu zrealizować któryś z wziętych współczesnych reżyserów radzieckich. Nie wiem czy Krzysztof {#os#2569}Jasiński{/#}, który przedstawił Bułhakowa na deskach, a ściślej na piasku areny Teatru STU, znał powyższą opinię. Myślę jednak, że gdyby nawet, to z pewnością nie zgodziłby się z dzieleniem na części "Mistrza i Małgorzaty". Zaświadczają o tym jego "Pacjenci" na motywach powieści Bułhakowa. Wajda w swoim filmie potraktował powieść radzieckieg
Tytuł oryginalny
Bułhakow pod namiotem
Źródło:
Materiał nadesłany
Przyjaźń Nr 27