EN

15.05.1977 Wersja do druku

Bułhakow i inni

Tomasz Mann napisał gdzieś, że talent to umiejętność po­siadania losu. Los artysty najpełniej dokonuje się w je­go dziele. Prawdziwa sztuka, jakkolwiek rozpaczliwe malowałaby obrazy, w istocie, jako akt twór­czy, jest aktywną postacią miłości do świata. Wartość moralna zawie­ra się w niej niejako z samej jej istoty. Moralność sztuki... czy nie polega na "sztuczności" wymyślo­nej tak dobrze, tak współmiernie z sytuacją, żeby zdolna była ocalić cnoty "naturalne"? A współmierność ta nieprosto się układa: nie zawsze lament ma większą siłę niż prze­kleństwo czy wielki śmiech. Można z dużym prawdopodobieństwem za­łożyć, że społeczeństwo, w którym literatura straciła uzdrawiające barwy komizmu i groteski jest społeczeństwem chorym. Optyka komizmu różnicuje świat, podważając sztywne hierarchie przywraca życiu jego moralnie rze­czywisty ład. Wyzwala człowieka z kręgu fałszywych idoli, uwalnia od niezdrowego lęku przed ta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bułhakow i inni

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie Nr 20

Autor:

Elżbieta Morawiec

Data:

15.05.1977

Realizacje repertuarowe