"Gniewko i Lubinka w krainie liter" w reż. Karoliny Miłkowskiej-Prorok i Kamili Pietrzak-Polakiewicz w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Pisze Andrzej Lis, członek Komisji Artystycznej 26. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Od starannej ceremonii wszystko się zaczęło. Jeszcze przed przedstawieniem. Najmniejsze naj naje odświętnie wystrojone, z należytą uwagą i starannością, ale też ze sporą niepewności umościły się na poduszkach leżących na podłodze. Starsze maluchy, dużo bardziej bywałe tu i tam, dość pewnie zajęły miejsca na pufach i kontynuowały przerwany dialog. Za tą widownią - najwłaściwszą dla przedstawienia - zasiedli rodzice, opiekunowie, albo dużo starsze rodzeństwo. Starszyzna zajęła miejsca na krzesłach pod ścianą. Gdyby jednak odsunąć, zlikwidować ścianę za siedzącą widownią, co często się latem zdarza, wówczas okazałoby się, że wszyscy zajęli miejsca na scenie. W miejscu, które zimą nazywa się Salą Kameralną, a latem Teatrem Letnim, gdzie potrafi zgromadzić się znacznie większa widownia, siedząca często pod płóciennym dachem. Gdy już cała publiczność zajęła miejsca, a najbardziej aktywne maluchy trochę się uspokoiły