Przy dużych, trudnych realizacjach sukces nie jest pewny, ale ktoś, kto nie stawia wyzwań, unika wprawdzie porażek, ale czy ma sukcesy? - Janusz Sepioł odpowiada na zarzuty Marka Nawary związane z budową Opery w Gazecie Wyborczej - Kraków.
W związku z artykułem w sobotniej "Gazecie" z cyklu "Przystanek Kraków" ["Nie jestem rewolucjonistą", rozmowa z marszałkiem małopolskim Markiem Nawarą], dotyczącym m.in. budowy gmachu Opery Krakowskiej, chciałbym dodać kilka uściśleń i podzielić się pewnymi ogólniejszymi uwagami. Stwierdzenie, że "podobnych obiektów powstało w skali kraju zaledwie kilka", jest nieprecyzyjne o tyle, że powstał tylko jeden - Opera Nova w Bydgoszczy, budowana blisko trzydzieści lat. Gmach opery w Białymstoku jest dopiero na etapie rozpoczynania robót, a Opera Wrocławska była to odbudowa po częściowym pożarze (trwająca bodaj dziewięć lat). W związku z tym nie mamy w kraju większych doświadczeń i stwierdzenie, że "gdyby proces inwestycyjny prowadził profesjonalista, który miał do czynienia z podobnymi realizacjami, to nie byłoby problemu" jest z kategorii pobożnych życzeń. Oczywiście, miała miejsce w ostatnich latach "podobna realizacja" - to Filharmonia Łó