Teatr Polski pomimo po zostawania wciąż jedynie pod "p.o. dyrektoriatem" nie daje za wygraną proponując nowe premiery. Najświeższa to "Garderobiany", sławna na świecie i w Polsce (dzięki warszawskiej inscenizacji w Teatrze Powszechnym) sztuka Ronalda Harwooda. Dramat to stosunkowo młody, bo jego angielska premiera odbyła się zaledwie w 1980 roku. Autor powiedział o nim: "(...) interesuje mnie okres wielkich kryzysów historycznych, które dotykają także zwykłych ludzi. Ich właśnie chciałem pokazać, aktorów, którzy grają na angielskiej prowincji Szekspira pomimo bomb i wojennej biedy (...)". Sztuka oparta na schemacie teatru w teatrze wprowadzą widza za kulisy objazdowej trupy, do garderoby wielkiego w swej prowincjonalności starego aktora nazywanego Sirem, mimo iż ów zaszczyt przyznania szlacheckiego tytułu z racji teatralnych kreacji nie przypadł mu nigdy w udziale. Dzięki Sirowi i jego aktorom publiczność może co wieczór zapominać o koszmar
Tytuł oryginalny
Budka suflera znów na scenie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 86