Beckett, Szekspir, Moniuszko. Tematy ekologiczne i egzystencjalne. Sporo ironii, powagi, ale też żartu i lżejszej nuty. Białostocki Teatr Lalek zaczyna nowy sezon. Rozmowa z dyrektorem Jackiem Malinowskim.
Monika Żmijewska: Początek sezonu w BTL to mocne nazwisko: Beckett. I tekst rzadko grany w teatrach, tym bardziej lalkowych - "Końcówka". Premiera już w niedzielę 8 września. Skąd taki wybór? Jacek Malinowski, dyrektor BTL: - Beckett to jeden z najważniejszych dramaturgów XX wieku. Jego "Końcówka" nie jest z pewnością utworem wpisującym się w komercyjne trendy, ale my chcemy przecież pokazywać w teatrze dobrą literaturę, dbając o wyrafinowane gusta odbiorców. To właśnie jest misją instytucji kultury. Praca nad tym spektaklem to wielkie wyzwanie dla naszych artystów. Ryszard Doliński, Artur Dwulit, Michał Jarmoszuk, Łucja Grzeszczyk mają z pewnością możliwość zetknięcia się z dramaturgią z najwyższej półki. Spektakl zbudowany jest w sposób klasyczny? - Tak, reżyser Bogdan Michalik tworzy spektakl skoncentrowany na słowie, w którym na pierwszym planie jest rzemiosło. Nie będzie tu sposobików, za którymi aktor może się schować,