"Brytan Bryś" niezwykle rzadko pojawia się na scenie, ale też i materiał literacki odbiega daleko od fredrowskich arcydzieł: intryga jest nieco zagmatwana, takoż kon­strukcja postaci, celność dowcipu gubi się w zawiłościach słownych. Okazuje się jed­nak, że pamflet polityczny wpisany w utwór ma wciąż jeszcze swoją aktualność i dociera do widza z niemałą siłą, skoro część premierowej widowni poczuła się obrażona, część zaś przyjęła satyrę polity­czną z aplauzem. Nade wszystko atrakcyj­ność "Brytana Brysia" wydobyta została dzięki umuzycznieniu tekstu. W ten sposób Fredro stał się współtwórcą polskiego mu­sicalu politycznego. Na uznanie zasługuje cały zespół teatru, w którym wyróżnia się Radosław Ciecholewski - obok Zdzisława Pawiłojcia współtwórca muzyki - odtwór­ca głównej postaci tego fredrowskiego fol­warku zwierzęcego. Spektakl ten z powo­dzeniem uzupełnił fredrowską kolekcję słu­pskiego teatru.