EN

26.07.2021, 09:51 Wersja do druku

Brwinów. Recepta na festiwal teatralny dla najmłodszych

Pomysł letniego przeglądu teatralnego dla najmłodszych, nazywanego już obecnie Sceną Letnią dla Dzieci im. Jadwigi Warnkówny w Brwinowie, narodził się na tyle późno, że nie można się już było ubiegać o gminne środki finansowe dla organizacji pozarządowych (minął okres konkursowy na granty). 

fot. mat. organizatora

Ale jak to ze społecznikami bywa – nie chcieli czekać do następnego lata. W sobotę 26 czerwca 2021 roku, zaraz po zakończeniu roku szkolnego Scena Letnia w Brwinowie ruszyła – w brwinowskim plenerze zaryczał inauguracyjnie lalkowy „Smok Wawelski” Teatru NEMNO Henryka i Dagmary Hryniewickich.         

W tym podwarszawskim miasteczku ma swoją siedzibę Stowarzyszenie Teatr Na Pustej Podłodze pamięci Tadeusza Łomnickiego (TNPP). Mieszka tu uczeń Patrona, który powołał je do życia i nim kieruje; od genialnego aktora pochodzi też nazwa stowarzyszenia, ściśle związana z działalnością pedagogiczną Mistrza w warszawskiej PWST. Poza tworzeniem własnych spektakli TNPP prowadzi szeroką działalność, np. impresaryjną, a nawet wydawniczą.

Brwinów nie posiada sali teatralnej, chociaż jego tradycja teatralna liczy sobie ponad 100 lat. Scena Letnia powstała więc na zmodernizowanym ostatnio… targowisku miejskim. Po remoncie to handlowe miejsce w sercu miasta stało się bardzo eleganckie: lampy z kwietnikami, ławeczki, jego główny ciąg komunikacyjny wyłożony granitową kostką – wieczorową porą staje się on miejscową Avenue des Champs-Élysées, no, prawie… Nad stoiskami jest teraz zadaszenie – i tu zrodził się pomysł Sceny: zadaszona przestrzeń, źródło energii elektrycznej, eleganckie toalety dla publiczności – przecież to recepta na plenerową przestrzeń teatralną. W bezpośrednim sąsiedztwie jest nawet garderoba aktorska, tzn. dzięki życzliwości gminnych władz mały budynek administracyjny targowiska staje się nią na czas spektaklu. Władze gminy udostępniły artystom to miejsce i okazują organizacyjną pomoc. Wszystkie warunki spełnione – tylko grać!

Za patronkę Sceny obrano Jadwigę Warnkównę (1851-1934). Ta wielka patriotka i pedagog rozpoczęła swoją działalność w Wielkopolsce w zaborze pruskim, z powodu tej działalności została zmuszona przez władze do wyjazdu – bez prawa powrotu. Początkowo osiadła w Warszawie, a od roku 1911 – w Brwinowie. W zaborze rosyjskim działalności patriotycznej i pedagogicznej nie zaprzestała. Polskość i polszczyzna były dla niej misją. Pisała podręczniki szkolne, powiastki i powieści dla młodzieży, a także piosenki dla najmłodszych. A dziś patronuje brwinowskim spotkaniom teatralnym dla najmłodszych w Brwinowie.

Jadwigę Warnkównę serdecznie wspomina Jarosław Iwaszkiewicz, sąsiad z pobliskiego Stawiska, zaś dosłownie po drugiej stronie brwinowskiej ulicy pisarki mieszkał od roku 1929 Stefan Kiedrzyński - bodaj najczęściej grywany komediopisarz okresu międzywojennego. Jeśli dodamy mieszkającego w połowie drogi między Stawiskiem a domem Jadwigi Warnkówny prozaika Zygmunta Bartkiewicza, to możemy stwierdzić, że o literackiego patrona w Brwinowie nie jest trudno.

17 lipca 2021 roku zjechał do Brwinowa na zaproszenie TNPP kolejny lalkowy spektakl - „Ignaś, który nie lubił szkoły” Teatru Akademia Wyobraźni Pawła Pawlika. Znowu więc zalegające od wczesnego rana na straganach jarzyny musiały ustąpić miejsca artystom. Podesty sceniczne, kotary, sprzęt akustyczny i oświetleniowy, ławeczki i krzesła dla widowni – w dwie godziny po zakończonym handlu - odmieniły to miejsce nie do poznania. W wakacyjną pustkę w małym mieście już kwadrans po 17-tej wkrada się ożywienie: z wózkami dla dzieci, z rowerami, z różnych kierunków Brwinowa nadciągają tłumnie rodzice z dziećmi, zajmują miejsca przed sceną.                                                                

Dokładnie tak jak w opowiadaniu Stefana Kiedrzyńskiego sprzed stu lat, zatytułowanym „Romans z pajacem” (wystawionym przez Teatr Na Pustej Podłodze), na małomiasteczkowym rynku pojawia się wędrowna trupa teatralna i budzi zaciekawienie. Spontaniczny odbiór spektaklu przez dziecięcą widownię,  jej zapał do uczestnictwa w prowadzonych po spektaklu warsztatach lalkarskich są „nie do opisania” ani do przecenienia. Kiedy wreszcie dochodzi po całym wydarzeniu do podziękowania artyście kwiatami, które wręczają dzieci, przed sceną pojawia się „ni z tego, ni z owego” dorosły widz, wyraźnie „rozbawiony”… i wdzięczny za aktorską grę, obdarowuje artystę… tuzinem jaj – wszak to teatr jarmarczny!

31 lipca (jak zawsze w sobotę o 18-tej) Teatr Marka Żyły zaprezentuje spektakl lalkowy „Ciosek i Judytka”, o którym czytamy: „Ciosek i Judytka” to spektakl uliczny rodem z XVIII wieku, grany z przenośnej scenki, takiej, jakich używali wędrowni lalkarze ponad 300 lat temu. Na Scenie Letniej dla Dzieci im. Jadwigi Warnkówny w Brwinowie zrymowały się więc wędrowny teatr lalkowy z jarmarczną sceną. I nie może to być – mimo opisywanych na wstępie finansowych trudności – ostatni spektakl tego lata, przed nami przecież kilka sierpniowych sobót! Do miejscowych radnych zostało wystosowane pismo w tej sprawie, jest nadzieja…

Czyżby małe miasto Brwinów miało szansę na własny coroczny festiwal teatralny dla dzieci?

Źródło:

Materiał nadesłany

Wątki tematyczne