EN

13.10.2006 Wersja do druku

Brutalne widowisko o smutnym świecie

- Inspiracji do "West Side Story" szukałem, spacerując śląskimi ulicami - mówi choreograf JAROSŁAW STANIEK, przed warszawskimi pokazami przedstawienia z Teatru Rozrywki w Chorzowie.

W najbliższą niedzielę i poniedziałek warszawiacy będą mogli obejrzeć w Teatrze Polskim "West Side Story" w reżyserii Laco Adamika z pańską choreografią. Premiera odbyła się w kwietniu w chorzowskim Teatrze Rozrywki. Jarosław STANiEK:"West Side Story" to temat, który przez cały czas przewija się w moim artystycznym życiu. Zaczynałem jako tancerz uliczny i początkowo nie wiązałem swojej przyszłości z teatrem. Impulsem w tym kierunku stała się właśnie filmowa wersja musicalu Bernsteina i Laurentsa. Po jej obejrzeniu postanowiłem zmienić swoje życie i zająć się teatrem. W 1992 r. zadebiutowałem jako choreograf w Teatrze Muzycznym w Gdyni, przygotowując.....West Side Story". Czym różni się nowa wersja od tej sprzed 14 lat? - Teraz jest to zupełnie inny musical. Smutniejszy, bo świat stal się smutny. Jako debiutant myślałem, że "West Side Story" to piękna historia miłosna o uczuciu, które zawsze zwycięża i pokonuje wszelkie trudno�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Brutalne widowisko o smutnym świecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 239/12.10.06

Autor:

Julia Rzemek

Data:

13.10.2006

Realizacje repertuarowe