"Bramy raju" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Monika Wasilewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Początek sezonu na scenach dramatycznych znów należy do Teatru Jaracza. I do Małgorzaty Bogajewskiej. Tym razem młoda reżyserka zamiast brutalistów wybrała "Bramy raju" Jerzego Andrzejewskiego. I zrobiła z tekstu kolejne laboratorium skrajnych emocji i perwersji "Bramy raju" to opowiadanie o dziecięcej krucjacie z XIII wieku, która miała wyzwolić Jerozolimę spod panowania muzułmanów. Impulsem do rozpoczęcia wędrówki stało się objawienie pastuszka. "Czystość i niewinność dzieci chrześcijańskich" miała wystarczyć do odbicia grobu Chrystusa z rąk niewiernych. Wyprawa nigdy nie dotarła do celu. Andrzejewski wykorzystał te na poły legendarne zdarzenia do pokazania wielkiej mistyfikacji i obnażenia prozaicznego zaplecza szumnych idei (jego opowiadanie traktuje się jako rozliczenie z komunizmem, któremu pisarz dał się uwieść w latach 50.). W trakcie spowiedzi okazuje się, że "niewinne dzieci" maszerują w świętym pochodzie nie dla Jezusa. Ka