"Śmierć i dziewczyna" w reż. Marka Wortmana w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Ada Romanowska na stronie Polskiej Sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych.
Gdyby nie zepsuty na trasie samochód i pomoc przypadkowego mężczyzny. Gdyby nie... przeszłość - życie toczyłoby się jak gdyby nigdy nic. A jednak - mężczyzna nie okazał się przypadkowy. "Śmierć i dziewczyna" Ariela Dorfmana to dramat psychologiczny, thriller trzymający w napięciu. Nie wiadomo, co wydarzy się za chwilę. Nie wiadomo też, jaka jest prawda, bowiem każdy z bohaterów ma swoje racje. Potrafi przekonać gestem, mimiką, postawą. Każdy jest wiarygodny, więc im bliżej końca, tym więcej pytań - jak jest naprawdę? Do owego biegu zdarzeń dochodzi więc świetne aktorstwo, które jest niewątpliwie atutem sztuki. To aktorskie kreacje tworzą charakter spektaklu i wobec tego całość można określić mianem DOBREJ SZTUKI. Tak też wyrażają się ci, którzy mieli okazję obejrzeć przedstawienie w teatrze im. Stefana Jaracza. Akcja toczy się współcześnie w Chile. Paulina Escobar (Agnieszka Grzybowska) - ofiara prześladowań byłego reżi