Teatr Dramatyczny kierowany od początku sezonu przez Andrzeja Szczepkowskiego, który objął dyrekcję po Janie Świderskim, wystartował sztuką Claude Avelinea "Brouart i nieporządek". Sztuka bardzo średnia, nie odznaczająca się ani głębią myśli, ani olśniewającym warsztatem; zaledwie poprawna. Gdybyśmy mieli przyjąć, że po tej linii kształtowany będzie repertuar teatru, horoskopy na przyszłość nie byłyby zbyt optymistyczne. Dramatyczny ma za sobą kilka świetnych sezonów, które mimo późniejszych załamań i fluktuacji postawiły tę scenę w rzędzie najciekawszych w kraju. Ma on niemałe zasługi w przyswojeniu naszemu teatrowi czołowych pozycji współczesnej światowej dramaturgii, ma za sobą spektakle o wielkiej wadze artystycznej. Jest to kapitał, który zobowiązuje. Najwłaściwiej byłoby chyba zakwalifikować sztukę Avelinea do kategorii komedii o tak zwanym "czarnym humorze". Mimo że autor nie nazywa "Brouarta
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 49