- Jestem takim samym durniem jak wszyscy, no może trochę więcej wiem, dlatego rozmawiajcie ze mną jak z kumplem - Adam Hanuszkiewicz usiadł na stoliku i zdjął buty. I już stało się jasne, że wtorkowe spotkanie z uczniami II Liceum Ogólnokształcącego w Ciechanowie musi mieć luźną atmosferę. Tak przewidział gość - mistrz Adam. Sypnął więc dowcipami oraz rozwodził się o sensie tworzenia. - Wycofam się z teatru w chwili, gdy biorąc do reki sztukę, będę w stanie przewidzieć jej końcowy efekt - mówił. - Kopiowanie siebie jest martwe. Zachęcał młodych do wytrwałości. - Pamiętajcie, by skupiać się na tym, co robicie lub chcecie zrobić - przekonywał. - Nie obawiajcie się starszych rozmówców, którzy mogą traktować was jak głupich smarkaczy. To oni są głupi, bo mają kompleks wartości. "Robienie" teatru jest podobne do przyrządzania ryby. - Zawsze przyrządza się ją podobnie i zawsze jest inna - dowodził. -
Tytuł oryginalny
Brońcie poezji, nie Mickiewicza
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta na Mazowszu nr 285