EN

8.12.1994 Wersja do druku

Brońcie poezji, nie Mickiewicza

- Jestem takim samym dur­niem jak wszyscy, no może tro­chę więcej wiem, dlatego roz­mawiajcie ze mną jak z kumplem - Adam Hanuszkiewicz usiadł na stoliku i zdjął buty. I już stało się jasne, że wtor­kowe spotkanie z uczniami II Li­ceum Ogólnokształcącego w Cie­chanowie musi mieć luźną atmosferę. Tak przewidział gość - mistrz Adam. Sypnął więc do­wcipami oraz rozwodził się o sensie tworzenia. - Wycofam się z teatru w chwili, gdy biorąc do reki sztu­kę, będę w stanie przewidzieć jej końcowy efekt - mówił. - Ko­piowanie siebie jest martwe. Zachęcał młodych do wytrwa­łości. - Pamiętajcie, by skupiać się na tym, co robicie lub chcecie zrobić - przekonywał. - Nie oba­wiajcie się starszych rozmówców, którzy mogą traktować was jak głupich smarkaczy. To oni są głu­pi, bo mają kompleks wartości. "Robienie" teatru jest podob­ne do przyrządzania ryby. - Za­wsze przyrządza się ją podobnie i zawsze jest inna - dowodził. -

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Brońcie poezji, nie Mickiewicza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta na Mazowszu nr 285

Autor:

(ago)

Data:

08.12.1994

Realizacje repertuarowe