Energetyzujące widowisko pełne muzyki, tańca i kolorowych świateł po raz drugi wypełniło Polską Filharmonię Bałtycką. Niemal 800 osób przez ponad dwie godziny podziwiało spektakl wyreżyserowany przez Jakuba Wociala, a całość zakończyła się owacjami na stojąco. Z racji tak dużego zainteresowania, organizatorzy już przewidują trzeci występ, w październiku 2016 roku - pisze Justyna Michalkiewicz-Waloszek w portalu Trójmiasto.pl.
Widowisko zostało podzielone na dwie części. Ta druga była zdecydowania bardziej porywająca niż pierwsza. Muzycznie i tanecznie, show zostało przygotowane na najwyższym poziomie. Czasami jednak można było odnieść wrażenie, że scena dla artystów była odrobinę za mała, przez co tancerze nie mogli rozwinąć skrzydeł. Podczas dwugodzinnego widowiska na scenie wybrzmiały zarówno klasyki, jak i nowości polskiego i światowego musicalu. Była to podróż przez ostatnie 200 lat tego gatunku, począwszy od opery "Porgy and Bess" skomponowanej w 1934 roku, poprzez "Upiora w Operze" czy "Deszczową Piosenkę", aż po "Krainę Lodu" Walta Disneya z 2013 roku. Ponadto, ze sceny wybrzmiały również perełki m.in. z musicali: "Koty", "Les Misérables", czy "Jesus Christ Superstar". Reżyser Jakub Wocial, który w spektaklu pełnił również rolę wokalisty, zaprosił do współpracy trzy piosenkarki z Polski i Europy: Olę Bieńkowską, Paulinę Janczak oraz holenderk�