"Chłopi" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Marek Kubiak w serwisie Teatr dla Was.
Naprawdę niemałej odwagi wymaga próba przeniesienia do teatru, w ujęciu musicalowym, tekstu tak dobrze znanego, lubianego, doskonałego pod każdym względem oraz fabuły już dawno z powodzeniem zekranizowanej, a zatem głęboko zakorzenionej w umysłach i pamięci odbiorców. W przypadku "Chłopów" Reymonta, w reżyserii Wojciecha Kościelniaka, była to sytuacja typu: wóz (drabiniasty), albo przewóz (do pobocznego rowu miażdżącej krytyki). Z tą właśnie świadomością niemal wszyscy goście Teatru Muzycznego w Gdyni rozpoczynają oglądanie efektów tej swoistej, artystycznej rosyjskiej ruletki. Już po pierwszej scenie zbiorowej - prologu zaśpiewanym i zatańczonym w okręgu przez wszystkie postaci spektaklu - nie ma złudzeń: aż po ostatnią odsłonę tej historii "Chłopi" ujmują swoim w pełni uzasadnionym i wysmakowanym rozmachem, precyzją wykonania, przemyślaną w detalach i zrealizowaną konsekwentnie wizją reżyserską. Jednocześnie wykorzystując wsz