Od czwartku do poniedziałku bohaterem wielkiego festiwalu w austriackiej Bregencji będzie Andrzej Czajkowski.
Bardzo rzadko zdarza się, by polskiemu twórcy poświęcano tyle uwagi na jednej z najważniejszych imprez europejskich. Tym bardziej że zmarły 31 lat temu Andrzej Czajkowski (jego sylwetkę przedstawiliśmy w "Rz" w minioną sobotę) jest artystą mało znanym nie tylko w świecie, ale i w swojej ojczyźnie. Jak na trop Andrzeja Czajkowskiego wpadł festiwal w Bregencji? - Jego dyrektor David Pountney szukał interesującej opery - wyjaśnia "Rz" Aleksander Laskowski z Instytutu Adama Mickiewicza. - Podpowiedzieliśmy mu "Kupca weneckiego" Czajkowskiego. A ponieważ taką sugestię usłyszał i od Anastasii Beliny-Johnson, muzykolożki z Leeds zafascynowanej tym Polakiem, uznał, że musi to być dobry pomysł. "Kupca weneckiego" opartego na sztuce Szekspira Czajkowski komponował przez 14 lat i nigdy nie ujrzał na scenie. Dopiero teraz, w czwartek, opera będzie miała prapremierę, którą przygotowuje wybitny reżyser brytyjski Keith Warner z międzynarodowym zespołem śpi