"Podróże z Guliwerem" w reż. Piotra Tomaszuka w Teatrze Lalek Guliwer w Warszawie. Pisze Jagoda Opalińska na stronie AICT.
Myślałam, że jubileuszowe Podróże ze Swiftem - Guliwerem, które sam Mistrz Piotr Tomaszuk zrealizował w klimacie snów o dochodzeniu do seksualnej tożsamości (sic!) - wyczerpały limit błędów i obłędów na scenie Guliwera. Ale nic podobnego. Szalenstwo się rozwija. Tym razem młody reżyser Jacek Malinowski przewyższył mistrza, proponując najmłodszym spektakl Paluszek (autorzy: K. Vostarek, V. Koubek, przekł. J. Rochowiak ). Inscenizacja łączy bowiem zły smak, pseudonowatorską stylistykę z zamysłem pokrętnej manipulacji dziecięcą wyobraźnią. W programie, nota bene jedynym, przynajmniej plastycznie (proj. E. Banecka) przyjaznym elemencie całego spektaklu czytamy: "Paluszek to wesoła zabawa w skojarzenia". No więc kochane dzieciaki bawimy się. Pytanie tylko, jak? Najpierw podejrzewałam, że za hałaśliwą, imitującą uliczne protesty oprawą muzyczną (muz. M. Górczyński ) oraz typem charakteryzacji i kostiumami (scen. E. Farkašová) kryj