EN

13.12.2016 Wersja do druku

Brecht wygrał z Zadarą

Teatr Narodowy w Warszawie ma za dobrych aktorów, żeby się dali wtłoczyć w ideologiczny gorset. Zacznijmy od pytania, czego może oczekiwać konserwatywny wielbiciel teatru od komunisty Brechta. W przypadku "Matki Courage i jej dzieci" przesłanie to swoisty marksistowski cynizm przedstawiający ludzi jako nawóz historii - pisze Piotr Zaremba w tygodniku wSieci.

Są tacy, jakimi zrobili ich "ci na górze", toczący niezrozumiałe wojny. Wojna - w tym przypadku trzydziestoletnia (1618-1648) - staje się metaforą. Wojna traktowana jako oddzielny stan czy wręcz byt jest okazją do rozważań o człowieku jako zagubionej drobince. Czyja tę wizję historii podzielam? Czym bliżej naszych czasów, wydaje mi się ona bardziej nieadekwatna. Poszczególne kawałki dziejów mogą tak wyglądać, ale w całości chodzi o coś więcej. Po co mi więc Brecht? Mógłbym napisać, że to już klasyka teatru. Ale też Brecht, niezależnie od siły czy słabości swojego filozofowania, umie opowiadać. Historia markietanki błądzącej ze swym załadowanym towarami wozem, żyjącej z wojny i tracącej po kolei swoje dzieci właśnie przez wojnę, jest ciekawa. Daje asumpt do obserwacji ludzkiej natury. A choć opowieść jest w teorii realistyczna, to opowiadana w formie niekończącej się scenicznej przypowiastki z songami. Po prostu to lubię. To jedna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Brecht wygrał z Zadarą

Źródło:

Materiał nadesłany

wSieci nr 50/12.12

Autor:

Piotr Zaremba

Data:

13.12.2016

Realizacje repertuarowe