"Song o Brechcie" Duśki Markowskiej-Resich w reż. autorki w Teatrze Kamienica w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
60. rocznica śmierci Bertolta Brechta, która minęła w sierpniu, przeszła bez mała niezauważalnie. Gdyby nie premiera "Songu o Brechcie" Duśki Markowskiej-Resich, przygotowanego staraniem Fundacji na Rzecz Rozwoju Inicjatyw Społecznych Perspektywy, w zasadzie panowałoby milczenie. Za ich sprawą powstał bardzo solidny spektakl, oparty na biografii artysty, oprawiony songami w wykonaniu Katarzyny Zawiślak-Dolny. Ciężar spektaklu niósł jednak Mirosław Zbrojewicz i wywiązał się z podjętego zadania znakomicie. A jednak premierę przyjęto dość chłodno. Publiczność zgromadzona w Teatrze Kamienica nie bardzo wiedziała, jak się zachować. W końcu sztuka biograficzna o komuniście, który nie został potępiony, budzi obawy. Wszędzie wokół żołnierze wyklęci, domagający się zadośćuczynienia, hasła wykrzykiwane w stronę morderców i fałszerzy historii, a tu najspokojniej w świecie snuje się opowieści o człowieku, który cudem wywinął się spo